poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Historia jubileuszowa, z życia wzięta





Powyższe zdjęcia przedstawiają Naczelnego Arcyszamana hominidów wraz z Boginią Pramatką. Bogini na załączonych obrazkach występuje z nieślubnym dzieciakiem - niczym zagorzała feministka, nie przejmująca się konserwatywną opinią publiczną.

Lecz bachorek nie zawsze naruszał intymność modłów arcykapłana... Równie częste bywały sesje z boginią tête-à-tête:



Naczelna Bogini tak bardzo obdarzyła swą łaską Pierwszego Szamana, że zupełnie zapomniała o dotychczasowych swych wybrańcach - człowieku i ptaszku - a stopień Jej zbliżenia się z arcykapłanem stał się przedmiotem burzliwych [p]omówień na wykopie i pudelku:


Nie wiemy nic na temat reakcji cieśli, którego swymi względami obdarzyła Bogini. Natomiast gołąbek obojętnym nie pozostał: przy pierwszej z rzędu okazji celnie zaatakował Arcypasterza strzałem prosto z du...szy:


Strzelił tak skutecznie, że dziś możemy oglądać Umiłowanego Ojca jedynie w postaci figury woskowej, tryumfalnie podróżującej po Meksyku:


Ot wam. Niestety, miłość bogini - to jeszcze nie wszystko, co potrzebne jest do szczęścia. Musimy żyć w symbiozie z naturą, a ptaki i owady mają wcale nie mniej do powiedzenia, co ssaki.

No... chyba że nigdy nie mieliście okazji być w Meksyku!

Amen.

.

0 komentarze:

Prześlij komentarz