Powyższe zdjęcia przedstawiają Naczelnego Arcyszamana hominidów wraz z Boginią Pramatką. Bogini na załączonych obrazkach występuje z nieślubnym dzieciakiem - niczym zagorzała feministka, nie przejmująca się konserwatywną opinią publiczną.
Lecz bachorek nie zawsze naruszał intymność modłów arcykapłana... Równie częste bywały sesje z boginią tête-à-tête:
Naczelna Bogini tak bardzo obdarzyła swą łaską Pierwszego Szamana, że zupełnie zapomniała o dotychczasowych swych wybrańcach - człowieku i ptaszku - a stopień Jej zbliżenia się z arcykapłanem stał się przedmiotem burzliwych [p]omówień na wykopie i pudelku:
Nie wiemy nic na temat reakcji cieśli, którego swymi względami obdarzyła Bogini. Natomiast gołąbek obojętnym nie pozostał: przy pierwszej z rzędu okazji celnie zaatakował Arcypasterza strzałem prosto z du...szy:
Strzelił tak skutecznie, że dziś możemy oglądać Umiłowanego Ojca jedynie w postaci figury woskowej, tryumfalnie podróżującej po Meksyku:
Ot wam. Niestety, miłość bogini - to jeszcze nie wszystko, co potrzebne jest do szczęścia. Musimy żyć w symbiozie z naturą, a ptaki i owady mają wcale nie mniej do powiedzenia, co ssaki.
No... chyba że nigdy nie mieliście okazji być w Meksyku!
Amen.
.
0 komentarze:
Prześlij komentarz