... a teraz cała Polska zna jej twarz: twarz kłamczuchy, twarz dzieciobójczyni, twarz osoby religijnej, która kiedyś służyła do mszy w klasztorze, a później wzięła ślub z byłym ministrantem. Twarz osoby, dbającej o prokreację.
Cała Polska jej współczuła, żyła tą sprawą. Wszyscy byli poruszeni. I taki finał...
Proponuję matce zgłosić się po odbiór 160 tysięcy złotych, przeznaczonych na nagrodę za informację. Wszak to nikt inny, jak sama pani Kasia W., wskazał zabójcę i porywacza.
Nie wiem, jak można egzystować po tym, jak twoją obłudną twarz poznały miliony ludzi. Na co liczyłaś, mamo, epatując swoją tragedią, udzielając wywiadów, pozując do zdjęć? Po co brnęłaś w to wszystko?
Może warto było jednak w tym klasztorze zostać?
.
piątek, 3 lutego 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szkoda gadać... A ile takich rzeczy dzieje się po cichu?
OdpowiedzUsuńTak jest. Tyle że bez igrania ze współczuciem milionów.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA na sam koniec ta k...obieta kłamała pokazując miejsce ukrycia zwłok dziecka. Teraz my, podatnicy będziemy ją utrzymywać przez 8 do 10 lat zapewne a później płacić jej różnego rodzaju zasiłki bo ma zaburzenia emocjonalne i nie będzie mogła pracować. A niektórzy są zdziwieni jak mówię o powrocie kary śmierci i eugeniki...
OdpowiedzUsuńNie wszyscy zapewne są zdziwieni :)
UsuńTak, to zimna, wyrachowana swołocz. Skoro, jak się dowiadujemy, drzwiami rozbiła własnemu mężowi głowę, musi być po prostu psychopatką. Wiem coś o tym, bo mam takich sąsiadów (też mają niemowlaka...). Więc się nie zdziwię, jeżeli w napadzie szału celowo roztłukła dziecko o podłogę. Bo ten jej płacz, kiedy się "zwierzała" Rutkowskiemu, mógłby nawet być szczery, gdyby nie kolejne kłamstwo, tym razem o miejscu ukrycia zwłok. Idzie suka w zaparte...
Najlepszą karą dla "mamci" będzie puścić ją luzem. Tę twarz naprawdę poznała cała Polska. Bardzo nie chciałbym być na jej miejscu. Nie da się zawieść najlepsze uczucia milionów ludzi i nie ponieść za to żadnych konsekwencji... Nie obsłużą jej w sklepie, wywalą przez okno z autobusu... nawet przeprowadzka do innego miasta nic nie da: tę twarz poznali wszyscy.
Ręce po pięty opadają. A za to wszystko grozi Katarzynie W. (tak teraz w mediach występuje) od 3 miesięcy do 5 lat. Na koszt podatników.
Usuń