piątek, 3 lutego 2012
"Podchodziłem do sprawy zbyt dwudziestowiecznie..."
Panie Premierze, bardzo mądra decyzja.
Akurat nie wątpimy, iż jest Pan premierem jak najbardziej XXI-, a nawet XXII-wiecznym, ale jak dotychczas Pański rząd w sprawie służalczego wobec amerykanów wprowadzenia przepisów ACTA za bardzo się zagalopował. Cieszymy się, że miłe pochody "pierwszomajowe" po różnych miastach kraju i niemniej miłe surfowanie po stronach rządowych geniuszy młodych, lecz gniewnych, potrafiło otworzyć Panu oczy.
Mamy też nadzieję, że w takim galopującym tempie Polska dogoni i wyprzedzi inne kraje europejskie w nieco innych dziedzinach. Może to być jakkolwiek trudne, wszak rzadko które wyprzedzenie udało nam się tak małym nakładem...
A teraz serio. Panie Premierze, w świetle tego, że Polska ma na swych sztandarach różne hasła wolnościowe, ten szczenięcy pęd, ta, podkreślę raz jeszcze, służalczość wobec mocnych tego świata w podpisywaniu się pod ACTA jest bardzo, bardzo nie na miejscu. Dobrze, że wreszcie Pan to zrozumiał.
A Pierwszą Strzelbę kraju niejako przy okazji uprasza się o całkowite zaprzestanie ohydnych, karygodnych praktyk myśliwskich. Do Polski przyjeżdżali na polowanie Romanowowie, Chruszczowowie, Breżniewowie i inni różnej maści hitlerzy. A teraz proszę, mamy własnego namiestnika...
.
Etykiety:
polityka,
Polska,
Prezydent,
społeczeństwo
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz