piątek, 11 listopada 2011

Mianowane pustostany

Mianowane pustostany i zera bez pałeczki, hodujące dupy w tzw. polskim parlamencie, głośno szydzą z posła Biedronia, który, broniąc kandydatury Wandy Nowickiej na wicemarszałka sejmu, oponował przeciwko użyciu wobec niej jakichś błahych wypowiedzi członków rodziny tejże. Użył sformułowania "cios poniżej pasa" - który, choć w polszczyźnie spotyka się całkiem często, wśród niedowartościowanych seksualnie bydlaków posłów wywołał zupełnie jednoznaczne skojarzenia, a mianowicie, jak sądzę, z objęciem dłonią męskiego organu rozrodczego. Cała sala chlewowa sejmowa (może i połowa, ale z powodu braku jakiegokolwiek sprzeciwu tych, kto się nie śmiał, należy uznać, że cała) wybuchnęła śmiechem, bo przecież wszyscy muszą jednoznacznie kojarzyć posła Biedronia z seksem, obejmowaniem dłonią penisa i innymi smakowitymi szczegółami. Skojarzenie to jest o tyle głupie, że żaden przecież gej ciosów w penisa nikomu nie wymierza - odzwierciedla natomiast wysokość polotu fantazji zgromadzonej na sali sejmowej trzody.

Śmiejcie się, śmiejcie, bydlaki. "Kwiat nacji", kurwa, "reprezentanci społeczeństwa". "Pan poseł" Niesiołowski i "pani poseł" Pitera, których mama w dzieciństwie chyba niefortunnie jebnęła główką o podłogę, wyrazili swoje święte oburzenie tym, że Biedroń w ogóle śmie przemawiać, zamiast siedzieć cicho, najlepiej zakonserwowany w słoiku ze spirytusem wystawiony na powszechne obejrzenie.

Ale, drodzy państwo posłanki i posłowie, zobaczymy, ile w was tego śmiechu pozostanie, gdy ktoś, kto ma wiedzę, ujawni ciągle aktualizowaną listę pedałów i lesb wśród WAS, parlamentarzystów. Oj, zapewniam czcigodnych państwa, zaśmierdzi wówczas palonym, i to tak, że raz na zawsze odechce wam się śmiać. 


Nie zapominajcie, że, realizując swoje zachcianki homoseksualne, uczęszczając do klubów (nawet tych zagranicznych, co w dzisiejszych czasach nie stanowi żadnej przeszkody do Waszego rozpoznania), zdradzając żony, WY ujawniacie się AŻ MIŁO. Przecież utrzymujecie w ten sposób kontakty z gejami, którzy nie mają klapek na oczu i są w pełni świadomi, z kim uprawiają seks. Zważywszy, że to środowisko przesadnie dyskretnym nie jest, tylko się dziwię, dlaczego pewnej homoseksualnej "listy wildsteina" jeszcze w internecie nie ma. 


Naprawdę, na miejscu "posłów" polskiego "parlamentu" bym na widok Biedronia salwami śmiechu nie wybuchał.
.

0 komentarze:

Prześlij komentarz