![]() |
Wbrew pozorom, nie ma takiej sielanki, na jaką wyglądają te zdjęcia. Mimo, iż Mirka uznaje Taśka za swojego i akceptuje jego obecność (np. innego kota, który raz wskoczył na parapet, pogoniła tak, że tylko pióra leciały), nie wykazuje chęci zaprzyjaźnienia się z nim. Nie dopuszcza go do siebie, nie daje się "rozruszać". Czasem na niego syknie, czasem uderzy. Co najwyżej raz dziennie się obwąchują, poza tym trzymają się na dystans...