poniedziałek, 5 marca 2012

Pseudo żałoba narodowa...

     
Pomimo smutku i współczucia, które odczuwam wobec absolutnie niewinnych ofiar tragedii i ich bliskich, nie mogę nie uznać racji Artyście, który protestuje przeciwko nagminnemu ogłaszaniu przez "Pana Prezydenta" żałoby narodowej.

Żałobę każdy powinien przeżywać we własnym sercu. W trakcie żałoby każdy ma święte prawo i honorowy obowiązek niewłączania telewizora, niesłuchania piosenek w radiu, niechodzenia do kina, nietańczenia na dyskotekach, niezawierania ślubów, nieuprawiania seksu, niepicia alkoholu... Jeżeli organizatorzy imprez rozrywkowych lub kulturalnych na tym stracą - no cóż, takie jest życie...

A jeżeli nie stracą? A jeżeli teatry, kina, kluby, knajpy i sex-shopy będą pełne?
Czy należy ustawowo nakazywać narodowi się smucić?

Niestety, żałoba narodowa potrzebna jest jedynie politykom. To oni najchętniej ją celebrują, posępnie się marszczą w telewizji, nachylają głowy w "skupieniu" i dobierają piękne słowa "strasznego współczucia". To jest świetna okazja dla kolejnego lans-lans-lans...

Ani Umarli, ani ich rodziny nie zyskują na ogłoszeniu żałoby narodowej. Zyskują tylko i wyłącznie politycy.

Bo łatwiej jest polansować się w telewizji na tle opuszczonej flagi, niż zakasać rękawy i cokolwiek zmienić w archaicznej polskiej infrastrukturze, prawda, "Panie Prezydencie", "Panie Premierze" i wszyscy święci i święte z Wiejskiej? I łatwiej, i przyjemniej, i nic nie kosztuje, nieprawdaż? 

A ci, którzy stracili pieniądze, kontrakty, występy, ci mają siedzieć cicho i się nie wychylać, by nie naruszyć "ogólnonarodowej" żałoby? Bo jak co, to zostaną wyklęci niczym sępy, chcące żerować na tragedii w momencie, gdy "wszyscy są w żałobie"?

Toż to WY, rządzący, żerujecie na tragedii! Nikt inny, oprócz WAS, z tego zysków nie czerpie! 


.

0 komentarze:

Prześlij komentarz