sobota, 2 kwietnia 2011

Najlepszy sposób na drożyznę

 
Jaki jest najlepszy sposób na drożyznę?

Poznać ceny w stolicach naszych sąsiadów.

O ile co do Berlina to jakoś tam wiemy, co ile kosztuje, Praga czy Bratysława niczym się szczególnie nie wyróżniają, o tyle Kijów czy Mińsk zawsze pozostają w izolacji informacyjnej, poza ogólnym stwierdzeniem, że "tam musi być tanio", bo przecież "oni tak mało zarabiają".

Fakt, zarabiają mało. Ale czy musi być tanio?

Przytaczam zaczerpniętą statystykę cenową z pewnej białoruskiej gazety opozycyjnej, porównującą ceny w Mińsku z cenami w Kijowie. Ceny pochodzą z supermarketów, a więc teoretycznie z miejsc najtańszych zakupów. Sprowadziłem wszystkie ceny do złotówek. Warszawskich cen nie widzę sensu przytaczać, bo i tak wiem, że nic praktycznie u nas tyle nie kosztuje, co u nich tam. A więc...


                                          Mińsk                      Kijów

Masło śmietankowe (200 g)     4.75                     3.80-6.40
Śmietana (25%, 250 lub 500 g) 4.27-5.14           2.24-5.50
Mleko w folii (litr)                     2.00-2.62            1.88-2.63
Twaróg półtłusty (1 kg)             14.55                   od 13.65
Ryż (1 kg)                                 4.10-4.85           2.20-3.30
Mąka (1 kg)                             2.00                    1.70
Gryka (1 kg)                            17.65   (!)            7.22
Cukier (1 kg)                            3.60                    3.22
Spaghetti (500 g)                      od 1.80 i więcej   od 1.24
Chleb ciemmy (700 g)              3.00                     1.15
Chleb biały (450 g)                   1.95                     0.96
Sok w kartonach (litr)               3.13-3.71            od 2.23
Kawa rozpuszcz. Jacobs 200 g   31.68  (!!!)         od 19.50
Kawa mielona Jacobs 500 g       23.00 (!)             od 17.45
Piersi z kurcząt, 1 kg                17.88              10.45-13.30
Wieprzowa łopatka bez kości (1 kg)   20.00         od 15.20
Wołowina łopatka bez kości (1 kg)   30.14          od 18.25
Kurczak cały, 1 kg                   8.95                    od 5.86
Jajo kurze, 10 szt.                    4.00-5.42            1.52-3.23
Pomarańcze (ceny za 1 kilo)   4.65-6.13            od 3.80
Jabłka                                      6.87-8.46            od 4.18
Banany                                    5.62                     od 4.55
Ziemniaki                                 1.94-3.84            od 2.28
Pomidory                                9.60-12.00          od 7.80
Buraki                                     1.65-3.00            od 2.28
Marchew                                 2.05                    od 2.28
Kapusta                                   5.62                    od 3.80
Karp świeży                             9.00                    11.40
Olej słonecznikowy, 1 litr          5.37-7.10           4.94-5.70
Kiełbasa typu "Krakowskiej" suchej 37.70-48.30   34.20-49.40
Mortadela                                 12.53-16.78       15.20-20.65

Wódka 0.5 (40%)                    8.65                    od 8.90


A teraz ceny usług i opłat
                                                 Mińsk                  Kijów
Opłata za mieszkanie
2-pokojowe                              126.00                   95.00
z ogrzewaniem (1 mies.)

1 metr sześc. wody ciepłej          3.00                       5.65
1 metr sześc. wody zimnej          0.47                      1.09
1 metr sześc. gazu:
zima                                        0.31                       0.28
lato                                         0.85                       0.28

Prąd - 1 kWh:
lokale z kuchenką elektryczną    0.17                     0.07
lokale z kuchenką gazową          0.19                     0.09

Komunikacja miejska (bilety jednorazowe):
Autobus, trolejbus, tramwaj  0.85             0.57
Prywatny busik                1.50-3.00       0.76-1.33
Metro                              0.85          0.76

Paliwo:
Benzyna 95                      3.75            3.48
ON                                 3.15            3.28


Średnia pensja miesięczna netto (w strefie państwowej lub komunalnej, czyli z pominięciem prywatnych pracodawców):
Mińsk: 1843 zł                      Kijów: 1312 zł *

* Zaznacza się, że w Kijowie kwitnie celowe zaniżanie pensji nawet w zakładach państwowych, by uniknąć podatków. Wynagrodzenie faktyczne może być parokrotnie wyższe. Podaje się kwotę 3126 zł, lecz nie bardzo zrozumiałem, jakie jest jej źródło i jak została wyliczona. Na pewno nie chodzi o wypłatę brutto czy coś takiego. Być może, jest to realne przeciętne wynagrodzenie w Kijowie. Oby. W każdym razie, średnia pensja krajowa (oficjalna, gdyż Ukraina funkcjonuje praktycznie dzięki "szarej strefie") to 2144 UAH, czyli 765.84 PLN. Ciężko w to uwierzyć, ale to są dane urzędowe.

Zresztą, nie wiem, kto w Mińsku zarabia 1843 zł miesięcznie. Być może milicjanci, KGBiści, urzędnicy... Znajoma pedagog, z dużym stażem pracy, w całkiem renomowanej państwowej szkole na 2 etatach dostaje ok. 1000 zł miesięcznie (netto) + okolicznościowo tzw. premie (ok. 300 zł, średnio co 2 miesiące).
Zresztą, średnia emerytura na Białorusi całkiem oficjalnie wynosi 584.700 rubli, czyli 536 zł. Czy można tam przeżyć za te pieniądze? Liczcie sami...

Pod tym względem sytuacja na Ukrainie wygląda gorzej, nawet jeżeli i są jakieś ulgi na leki, przejazd w komunikacji, opłaty za mieszkanie itp. specjalnie dla emerytów. Nawet jeżeli alkohol i zwłaszcza papierosy - podobnie jak i na Białorusi - są kilkakrotnie tańsze, niż w Polsce. Zresztą, fatalny stan gospodarki Białorusi zmusił Łukaszenkę do obcięcia wszelkich ulg dla emerytów. Na Ukrainie ulgi pozostały. Przeciętna emerytura na Ukrainie wynosi 1147 hrywien, czyli 409.71 zł.

Inna sprawa, że i na Białorusi, i na Ukrainie, naliczane są emerytury za wiek. Nawet jeżeli nie pracowałeś, nie płaciłeś odliczeń, dostaniesz jakąś emeryturę. Czy w Polsce też tak jest? Nie wiem, nie jestem (jeszcze) w wieku emerytalnym i też nie mam kogo zapytać, bo raczej wszyscy dookoła ciężko harują. A skoro tak bardzo harują, to pewnie tak nie jest :)


Zaskakują jednak tanie ceny paliw. Trzeba wziąć pod uwagę to, że przytoczone ceny są po bardzo drastycznych ostatnich podwyżkach tak na Ukrainie, jak i na Białorusi. Odbywają się m.in. liczne strajki kierowców, protestujących przeciwko podwyżkom cen paliw. Może i znani ze swej buńczuczności Polacy powinni jakoś zaprotestować, co? W końcu, benzyna i olej to produkty globalne, mające znaczenie strategiczne (drogiej kawy można nie wypić, ale paliwo być musi...), więc czy ceny tego samego w dwóch sąsiednich krajach powinny aż tak drastycznie się różnić? Heh, może nie znam życia, czegoś tam nie rozumiem i tak być musi, co? :P

Małe podsumowanie:

Jak widzimy, warszawiacy (i warszawianie) nie mają na co narzekać. Owszem, opłaty i usługi mamy większe, choćby za mieszkania, prąd, komunikację miejską, ale przecież w Kijowie się nie jeździ Solarisami czy MANami, tylko LAZami... a poza tym, w Polsce mamy znacznie bardziej zaawansowaną oszczędność energetyczną, tak w miejscach pracy, jak i w mieszkaniach. Wszyscy się ocieplamy i wstawiamy nowe okna, podczas gdy Ukraińcy czy Białorusini mocniej odkręcają gaz i dogrzewają się piecykami, a więc płacą pewnie niewiele mniej.

Zato wizita w nawet najdroższym naszym osiedlowym sklepie, nie mówiąc już o Bomich, Stokrotkach, Piotrach i Pawłach czy innych z wyższej półki cenowej sklepach, nie dorówna wydatkom w najtańszych marketach w Kijowie i już tym bardziej w Mińsku. No, może poza ceną cukru, co pewnie niedługo wróci do normy.

Najdziwniejsze to obserwować zachowania Ukraińców i Białorusinów, gdy dowiadują się, jak bardzo u nas jest tanio. I my tu jeszcze na coś narzekamy...

Jeszcze należy dodać, że wszystkie te produkty spożywcze - może poza bananami etc., to owoce lokalnego przemysłu. Żadne importowane. Nawet kawa "Jacobs" jest chyba rozsypu rosyjskiego. A więc ich jakość, mówiąc kolokwialnie, jest również bardzo... miejscowa.


Małe update (2011.06.01):

Białoruski rubel właśnie dwukrotnie staniał, natomiast ceny poszły do góry. Wszystkie wyliczenia dotyczące Białorusi nie mają zatem żadnej wartości merytorycznej. Podane powyżej ceny są na dzień dzisiejszy nieaktualne. Raz, że nowych cen nie znam, to jeszcze za miejscowe ruble nie można kupić żadnych dewiz, bo takowych po prostu ani w bankach, ani w kantorach nie ma. Jest kurs sprzedaży, ale nie ma czego sprzedawać...
Zatem jedyne źródło kupna jakiejkolwiek waluty wymienialnej - to u cinkciarzy lub przez ogłoszenia w internecie.
Jeżeli do kwietnia 2011 złotówkę można było oficjalnie nabyć za ok. 1000 rubli (więc przelicznik cen był łatwy), to obecnie ani złotówki, ani $ czy € kupić się oficjalnie nie da. Nieoficjalnie natomiast złotówkę można kupić za 2300 rubli. Wyobrażacie sobie inflację 130% w ciągu trzech-czterech miesięcy???!

Szok...
.

0 komentarze:

Prześlij komentarz